Dzisiaj dotarło do mnie jakie wielkie szczęście mnie spotyka kazdego dnia. Mam dwójkę wypasionych, zdrowych, odlotowych, ślicznych dzieci. Parka jak z żurnala. Może czasem dają w kość, chorują, brudzą, rozrabiają, krzyczą i wymagają ciągłej uwagi, ale kocham ich ponad wszystko. Są moimi najjaśniejszymi gwiazdami. Sprawiają, że staję się lepszą osobą każdego dnia, przewartościowują cały świat. Uczą pokory, cierpliwości, odwagi, pewności siebie i dyscypliny. Są moimi małymi wielkimi mistrzami. Czasem wyczerpują moje baterie, ale znalazłam już paliwo, które je ciągle ładuje. To miłość. Jedyny, prawdziwy sens wszystkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz