sobota, 7 grudnia 2013

matka pracująca

Najszybszy sposób na wykończenie siebie to bycie matką pracującą chcącą spełniać się zawodowo i robić o tysiąc jedną rzecz za dużo. Oczywiście funkcjonowanie na pełnych obrotach między 7 a 23  jest możliwe, ale nie dłużej niż przez miesiąc, góra dwa.  Potem każdy by się wykończył, biorąc pod uwagę fakt, ze w weekendy matka pracująca też pracuje, jeśli nie zawodowo to z pewnością domowo. A jak każdej mamie wiadomo zadań domowych nigdy nie ubywa i zawsze jest coś do zrobienia: pranie do nastawienia, łazienka do sprzątnięcia, ozdoby świąteczne do zrobienia, itp.. itd... Wracając do domu matka pracująca nie zasiada przed kompem albo nie zwala się na kanapę i nie usypia, pracuje dalej. W tym szalonym biegu jest tylko jedna metoda, a mianowicie balans między tym co zawodowe, tym co domowe i czasem dla siebie. Przy czym tego ostatniego warto mieć jak najwięcej kiedy tylko się da. Matka spełniona zawodowo to matka spełniona domowo, ale jeśli nie zadba o czas dla siebie to nic po tych spełnieniach dobrego nie będzie, tylko frustracja, brak sił i wyrzuty sumienia. Sobota 23.00, po ciężkich kilku tygodniach szykują się jeszcze dwa, oby do Świąt mamuśki!!
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz