Jesteś z pewnością niezwykłą kobietą. Urodziłaś dziecko, a może nawet dwoje czy troje. Może nie urodziłaś wcale, ale opiekujesz się innymi, koleżankami, rodzicami, czy partnerem/ partnerką. W każdym razie będąc kobietą zawsze jesteś czyjąś matką. Myślisz o innych, karmisz, wspierasz, wysłuchujesz, pomagasz, rozumiesz. Gotowa do pomocy, do kochania i dawania. Pracujesz, zarabiasz, dbasz o dom. To wszystko dajesz innym, bo ich kochasz. A co z Tobą? Czy dajesz te wszystkie rzeczy też sobie? Czy chwalisz się za zwycięstwa i porażki? Czy dodajesz sobie otuchy kiedy wszystko się wali? Czy masz dla siebie cierpliwość i zrozumienie? Czy zwyczajnie kochasz siebie i myślisz, że zasługujesz na to co najlepsze? Jeśli odpowiedziałaś TAK na powyższe pytania to pewnie już dzisiaj sprawiłaś sobie walentynkowe serduszko. Ja piszę i łezka kręci mi się w oku, bo stwierdzam, że tak łatwo jest kochać innych a tak meeeega trudno kochać siebie. Nie katować się kolejną dietą cud, wyrzutami sumienia, że znów nie zrobiłam wystarczająco dużo, że nie jestem taka, że jestem siaka… że nie warta, nie zasługująca… Jak trudno po prostu się docenić , pochwalić i być z siebie dumną! Albo uśmiechnąć się do siebie i złapać dystans. Tak trudno siebie kochać zwyczajnie. Moją walentynką dla mnie samej na dzisiaj jest postanowienie, że każdego dnia od dzisiaj do końca świata będę siebie kochać, mówić sobie, że jestem świetna, że radzę sobie, że czuję dumę i że zwyczajnie fajnie mi być ze sobą. I koniecznie przesłucham całą ukochaną płytę U2 J A ty jaką walentynkę sobie dzisiaj sprawisz droga kobieto??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz